http://hiphopepicentrum.fora.pl

zasad

To sie odczul Razz

Askel

eh...niech Ci będzie Razz

ale wracając do tematu...

zasad

btw to widze ze malu osob na tym forum slucha jazzu koniec wywodu ja sie nie bede tutaj pocil zeby mi ktos napisal ze nie wiem co to jest Very Happy

Big Knowz Daddy · Wysłany: Czw 0:03, 02 Mar 2006 Temat postu:

hmmm.... no z tym Jazzmatazzem to sie nie moge zgodzic, przynajmniej jesli chodzi o pierwszą część. po pierwsze plyta byla oparta o zywe instrumenty i to jakie uzyte przez Donald'a Byrd'a, Roy'a Ayers'a i Courtney'a Pine'a to najwyzsza jazzowa pólka. pozatym plyta powstawala na zywo (Guru i zaproszeni muzycy spotykali sie w studiu i w czasie gdy oni grali Guru pisal swoje zwrotki) a to jak najbardziej przypomina improwizowany element jazzu. nie mozna zamykac jazzu to kilku plyt bo zostlibysmy z kilkoma krązkami z lat 50. bo jesli tak trzeba by uznac ze ostatnia plyta Davis'a "doo bop" nie byla jazzowa tylko dla tego ze sekcja rytmiczna jest rapowa i pojawiaja sie cut'y ze Slick Ricka a to troche paranoiczne podejscie. o to chyba chodzilo w jazzie zeby zawsze i wszedzie eksperymentowac, to co teraz jest kojarzone z "klasycznym i czystym" jazzem bylo kiedys opozycja do big bandow lat 20'. niewazne czy jest to fusion, crossover z funkiem czy nawet rapem to ciagle moze to byc jazz byle tylko zachowywal swoja swieżość. po prostu jazz pi!@#$%li konwenanse (nie tylko) muzyczne bo jest zbyt wysoko ponad nimi. gdyby tak nie bylo to jak Komeda i spolka mogli by nagrac plyte ze sciaslej swiatowej czolowki wszech czasow w komunistycznym kraju rzadzonym przez pana Gomólke?? chodzi oczywiscie o Astigmatic.
cholera ale sie rozpisalem a mialo byc krotko hehe

Radaz · Wysłany: Czw 16:22, 02 Mar 2006 Temat postu:

Nie wiem czy to jazz, ale chyba ta, więc ja ostatnio słucham troche Marcusa Millera, koleś zajebiście zaiwania na basie, no i urzekł mnie Very Happy

Więc polecam tego pana a szególnie tracki "Power", "Mr. Pastorious", "Panther" i pewnie więcej ale jestem dopiero w fazie testów Smile

.I to w sumie wszystko z mojej znajomości jazzu poki co, hehe. Może po za paroma trackami Milesa Davisa jeszcze...

kokos · Wysłany: Czw 18:27, 02 Mar 2006 Temat postu:

cos co kocham w jazzie to trabka Very Happy

szczegulnie jesli dmuchaja w nie czarne usta Very Happy

Radaz

Chce sobie kupić płytke Milesa Davisa "Tutu". Warto ? ;p

zasad

Nie pytaj nawet tylko biegnij do sklepu. Ponosze pelna odpowiedzialnosc Smile

mast

No cóż...Kocham jazz i funk,tak samo jak rap."Jazz!" Double Dee&Steinskiego,wszytsko Armstronga,wszystko Davisa,a Davisa zwłaszcza "Cool JAzz".Dziękuję za uwagę.